herb

Powiat Warszawski Zachodni

background
background
background

herb

Znak graniczny a znak geodezyjny

Przypuszczam, że większość z Was myli te dwa pojęcia. Ten tekst pomoże Wam zrozumieć różnice. A są one duże. Pierwszą myślą, jaka mi przyszła do głowy, aby obrazowo podkreślić Wam różnicę pomiędzy tymi znakami, było rozgwieżdżone nocne niebo. I choć później przyszła refleksja, że można by było znaleźć lepsze porównanie, to już się z niego nie wycofuję. Kiedy patrzymy w rozgwieżdżone niebo, to oprócz Księżyca (jego nie zawsze widać 😊) widzimy same gwiazdy. Prawda? A guzik prawda! Wśród nich są też planety (jest ich stosunkowo niewiele)! A planeta i gwiazda, to nie to samo – to chyba już wszyscy przyznacie… W ubiegłym roku pięknie prezentował się Saturn i Jowisz. Mam taki przyrząd optyczny, nie za duży. Czy wiecie, że przez niego świetnie widać było pierścienie Saturna. Kapitalny widok, którego „na żywo” doświadczyłem pierwszy raz w życiu. Ale widać to dopiero wtedy, gdy lepiej się przyjrzymy (przez obiektyw). Podobnie jest ze znakami granicznymi i geodezyjnymi. Na pozór niektóre wyglądają podobnie, są zupełnie czymś innym, a różnice widać, gdy lepiej się przyjrzymy. Nie widziałem jeszcze znaku geodezyjnego, który był jednocześnie znakiem granicznym, choć nie wykluczam takiej sytuacji (z planetami i gwiazdami to już niemożliwe raczej chyba…).

Znaki graniczne

Znaki graniczne są po to, aby zaznaczyć fizycznie w terenie granice nieruchomości, albo części nieruchomości, jakimi są działki ewidencyjne. Kiedy znaki mają charakter trwały, mówimy o utrwaleniu znaku granicznego (o znaku trwałym). Często znaki graniczne nie mają charakteru trwałego – wtedy popularnie mówimy o „markowaniu”, czyli o znaku nietrwałym. Nietrwale geodeta wyznacza miejsce położenia punktu granicznego najczęściej wtedy, gdy ma tylko okazać jego położenie. Robi to najczęściej za pomocą drewnianego palika, pręta stalowego lub rurki metalowej. Zawsze jednak, na życzenie i dodatkowy koszt właściciela, może zastabilizować punkt graniczny w sposób trwały. Obowiązek taki ma jedynie przy ustaleniu przebiegu granic, działając z upoważnienia wójta/burmistrza w trybie rozgraniczenia nieruchomości. Przy podziałach, wyznaczeniu punktów granicznych czy ustaleniu przebiegu granic działki, realizując inne prace geodezyjne, takiego obowiązku nie ma i wykonać go może jedynie na zlecenie właściciela. Stabilizacja trwała na podłożu nieutwardzonym najczęściej następuje przy pomocy słupka betonowego/granitowego, najczęściej o długości 50-60 cm. Słupek taki, wystający ok. 5-10 cm ponad powierzchnię gruntu, powinien mieć wyryty na „główce” o wymiarach ok. 10x10 cm krzyż. Na podłożu utwardzonym (chodniki, jezdnie) od kilku lat stosuje się czasem znaki z tzw. „plastmarku”. Jest to wbity i zakotwiony, hartowany pręt stalowy z nasadką plastikowa o wymiarach również ok. 10x10 cm. Na nakładce najczęściej wytłoczony jest napis „znak graniczny” i krzyż. Choć czasem zamiast krzyża, pojawia się okrągłe wgłębienie na środku nakładki. Gorzej jest w przypadku, gdy punkt graniczny wypada na jakimś trwałym szczególe terenowym, np. podmurówce ogrodzenia, krawężniku, czy narożniku budynku. Z reguły, w takim przypadku nie utrwala się dodatkowym znakiem takiego punktu. Jego położenie określa się na szkicu, a czasem dodatkowo zaznacza farbą. Jeśli sytuacja pozwala, w miejscu punktu, geodeta może nabić specjalny ćwiek stalowy hartowany (bolec). Czasem taki bolec ma wgłębienie w szerokiej główce, czasem też dodatkowy napis. Znaki graniczne podlegają ochronie, co reguluje Kodeks cywilny. Ochronę sprawują właściciele sąsiadujących nieruchomości. Niszczenie znaków granicznych jest zabronione i karane.

Znaki geodezyjne

To już zupełnie inna „para kaloszy”. Te znaki służą wyłącznie geodetom. Pomijam tu takie sytuacje, gdy ktoś na znaku sobie przysiądzie, lub powiesi siatkę z zakupami na reperze… Nie są to bowiem cele, którym służą te znaki. One służą prowadzeniu pomiarów geodezyjnych. Zasadniczo wyróżniamy dwie kategorie znaków geodezyjnych: te, które służą pomiarom sytuacyjnym (pomiarom współrzędnych - X i Y) i te, które służą pomiarom wysokościowym (pomiarom rzędnych - H). Część z nich jest na pierwszy rzut oka nieco podobnych do typowych znaków granicznych. Są to słupki wkopane w ziemię, których główka również wystaje ponad jej powierzchnię, ale najczęściej główka jest nieco większa.

Na znakach służących pomiarom sytuacyjnym (XY), najczęściej pośrodku główki znajduje się wgłębienie, choć dawniej często stosowano również głowice  metalowe z krzyżem i napisem ”Punkt/znak pomiarowy”. Słupki w części podziemnej są znacznie większe i cięższe. Chodzi o to, aby nie przemieszczały się zbytnio wraz z ze zmianą temperatury i opadami wody, czy przemarzaniem. Z pewnością starsi czytelnicy widzieli, albo słyszeli o wieżach triangulacyjnych. Być może nawet niektórzy na takie wchodzili? To też znaki geodezyjne. Dziś to już rzadkość. Drewniane wieże najczęściej się już rozpadły. Dzisiejsze techniki spowodowały ich bezużyteczność i nikt już o nie nie dba i nie odbudowuje. Ale, jeśli na polu, albo w lesie znajdziecie istniejącą lub powaloną wieżę triangulacyjną, centrycznie pod jej środkiem z pewnością znajdziecie znak geodezyjny najczęściej z głowicą metalową. Lepiej zachowały się jeszcze śródpolne sygnały, drewniane lub betonowe, w kształcie trzech zbiegających się na górze filarów, zwieńczonych tzw. „świecą”. Centrycznie pod nimi, też znajdziecie znak ziemny.

Znaki służące pomiarom wysokościowym (H) to tzw. repery. Jeśli są to repery ziemne, to ich głowice z reguły są jeszcze większe (np. 20x20 cm). Na środku głowicy znajduje się najczęściej część metalowa w postaci wystającego „grzybka”. Czasem część metalowa usytuowana jest z boku takiej główki, również w postaci zaokrąglonego czpienia. Takie słupy są już poważnych rozmiarów, gdyż chodzi o to, aby posadowić je poniżej poziomu zamarzania gruntu, czyli z reguły poniżej 1,20 m. Większość reperów jednak, to repery ścienne, posadowione najczęściej na wysokości 20-70 cm ponad powierzchnią otoczenia w ścianach budynków lub solidnych murowanych ogrodzeń. To co widać, to wystająca ze ściany główka (2-5 cm), zawsze posiadająca jakiś zaokrąglony detal od góry.

Znaki geodezyjne podlegają ochronie przez właściciela nieruchomości, na której je posadowiono. Starosta jest podmiotem publicznym, na którego scedowano dodatkowe obowiązki związane z ochroną znaków geodezyjnych. Coraz większą popularność zdobywają znaki tzw. wielofunkcyjne, które służą jednocześnie pomiarom sytuacyjnym, jak i wysokościowym. Zresztą, znaki geodezyjne tracą na swoim fundamentalnym znaczeniu dla przeprowadzania pomiarów, na skutek zmieniających się technologii pomiarów precyzyjnych (GPS, fotogrametria, skaning laserowy). Pomimo tych nowych technologii, wciąż jednak jeszcze są niezbędne dla prowadzenia typowych pomiarów przez geodetów. Z przyczyn nie dających się powstrzymać: rozbudowa dróg i infrastruktury, ocieplanie budynków, znaki ulegają zniszczeniu - „wypadają”. Starosta monitoruje te ubytki, a jeśli nastąpiło umyślne zniszczenie znaku, prowadzi postępowania zmierzające do ich wznowienia. Jeśli braki są już duże i znacznie utrudniają prowadzenie pomiarów, starosta podejmuje prace polegające na „modernizacji osnowy geodezyjnej” - zleca wykonanie inwentaryzacji, projektu i uzupełnienia osnowy (sieci) nowych znaków.

Część głowic znaków ziemnych (granicznych, sytuacyjnych, czy wysokościowych) znajduje się nawet poniżej obecnego poziomu gruntu. Spowodowane jest to pracami rolnymi, czy drogowymi. Geodeci mają swoje sposoby i są w stanie „dogrzebać” się do nich 😊  Z reguły, pod nimi umieszczony jest też tzw. podcentr, umożliwiający ich odtworzenie. Może to być płytka, rurka drenarska. Często używanym podcentrem jest butelka, będąca pozostałością po ciężkiej pracy geodetów… 😊 Jeśli wiecie, że jakiś znak geodezyjny musi podlegać zniszczeniu, uprzedźcie Starostę. O zniszczonych znakach geodezyjnych, prędzej, czy później i tak powiadomią go geodeci… Ale o znaki graniczne dbajcie wraz z sąsiadem. Jeśli ktoś go umyślnie zniszczy, należy o tym fakcie powiadomić organa ścigania.